Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki

Fajerwerki a wzrost liczby zaginionych zwierząt domowych – raport SIIDP

utworzone przez | lis 17, 2024 | Prywatne

Sylwester i Nowy Rok to jedyne dwa dni w kalendarzu, kiedy korzystanie z materiałów pirotechnicznych w przestrzeni publicznej jest dozwolone i niemal w każdym zakątku Polski można cieszyć oko kolorowymi, świetlnymi pokazami. Wśród sceptyków pojawiają się jednak głosy, że huczne celebrowanie przełomu roku oznacza lawinowy wzrost liczby interwencji służb publicznych w sprawie spłoszonych zwierząt domowych. Czy rzeczywiście tak jest? Zapytaliśmy o to straż miejską i schroniska z 22 miast.
W dzisiejszych czasach zwierzęta domowe przez większość ludzi traktowane są jak członkowie rodziny, a ich dobro i bezpieczeństwo stało się kwestią priorytetową. Nic więc dziwnego, że w okresie noworocznym duża część społeczeństwa zastanawia się, jak huczne świętowanie Sylwestra przekłada się na dobrostan psów i kotów. Czy faktycznie 31 grudnia odnotowuje wzrost zgłoszeń o spłoszonych zwierzętach, a do schronisk dla zwierząt tego dnia trafia więcej nowych podopiecznych niż zazwyczaj? W celu uzyskania rzetelnych informacji na ten temat wysłaliśmy zapytania do straży miejskich i schronisk dla zwierząt w 22 miejscowościach. Większość z nich stanowiły duże metropolie i miasta wojewódzkie, jak Warszawa, Łódź, Poznań, Wrocław czy Gdańsk, ponieważ to właśnie w większych ośrodkach miejskich odbywają się najhuczniejsze imprezy. Tam też najmocniej podejmowany jest temat dobrostanu zwierząt w okresie okołosylwestrowym. Aby jednak przyjąć szerszą perspektywę naszą grupę badanych uzupełniliśmy również o mniejsze ośrodki, w tym Puławy, Łomżę czy Pabianice.

Odpowiedzi na pytanie, czy na przełomie roku zanotowano wzrost zgłoszeń, dotyczących spłoszonych zwierząt, udzieliło nam:
● 18 straży miejskich, zatem 82% zapytanych podmiotów,
● 11 schronisk dla zwierząt, czyli 50% placówek, do których wysłaliśmy zapytanie.

Chociaż nie wszystkie jednostki publiczne, do których zgłosiliśmy się z zapytaniami o liczbę interwencji, podzieliło się swoimi spostrzeżeniami, to jednak zebrane informacje pozwoliły nam rzucić odrobinę światła na związek między fajerwerkami a liczbą spłoszonych zwierząt domowych.

Fajerwerki a spłoszone zwierzęta – wyniki ankiety.

Z analizy odpowiedzi, przesłanych przez 18 jednostek straży miejskiej i 11 schronisk wynika, że w zdecydowanej większości przypadków nie zanotowano wzrostu liczby interwencji służb, związanych ze spłoszonymi zwierzętami. Tylko przedstawiciele 2 straży miejskich (w Łodzi i Szczecinie) oraz 5 schronisk (w Łodzi, Częstochowie, Rzeszowie, Opolu, Olsztynie) poinformowali nas o takiej sytuacji. Co jednak ciekawe, w przypadku Opola i Olsztyna do straży miejskiej nie wpłynęło więcej niż zazwyczaj zgłoszeń o zwierzętach, które uciekły właścicielom. Informacje o zaginionych i znalezionych czworonogach dotarły więc tylko do schronisk, bo to właśnie tam mieszkańcy szukali swoich pupili.

Szczegółowe informacje na temat udzielonych odpowiedzi wyglądają następująco:

● Straż miejska:
○ tylko 2 z 18 jednostek straży miejskiej zanotowało wzrost interwencji, związanych z zagubionymi zwierzętami.
○ 16 jednostek poinformowało, że liczba zgłoszeń nie odbiegała od innych dni w roku.

● Schroniska dla zwierząt:
○ w 6 z 11 schronisk nie odnotowano odbiegającego od normy wzrostu liczby psów i kotów w schronisku, a w 3 z nich w okresie Sylwester-Nowy Rok nie przybył żaden nowy pies.
○ 5 placówek poinformowało o wzroście liczby zwierząt na przełomie roku lub o zwiększonej liczbie zgłoszeń o znalezionych/zagubionych zwierzętach.

Z informacji, uzyskanych ze schronisk na terenie całego kraju wynika, że duży procent psów przewiezionych do placówek na przełomie roku zostało odebranych przez właścicieli. Może to oznaczać, że czworonogi nie były odpowiednio pilnowane i zabezpieczone podczas spacerów. Co prawda przepisy nie narzucają na właścicieli obowiązku prowadzenia psa na smyczy, jednak musi być zachowany podstawowy warunek – człowiek musi mieć nad pupilem kontrolę, czyli pies musi wracać do niego na komendę głosową. Wnioski te zdają się potwierdzać relacje straży miejskiej. Zdaniem funkcjonariuszy z poznańskiej komendy niska liczba zgłoszeń może świadczyć o odpowiedzialności właścicieli czworonogów, którzy coraz większą wagę przykładają do zabezpieczenia swojego pupila przed ucieczką. A ta nie musi być sprowokowana odgłosem materiałów pirotechnicznych, ale innymi czynnikami – wystrzałem z rury wydechowej motocykla, widokiem innego psa czy dużej, rozbawionej i świętującej Sylwestra grupy ludzi.

0 komentarzy